wtorek, 10 stycznia 2017

Kabriolet w naszym kraju (w dodatku zimą!) - to realne?


Rozmawiać o jeździe bez grzbietu w zimie to trochę… nie wypada. Ale ponieważ nad czaszkami promieniuje nam lipcowe słońce to chyba kilkorgu z Was wzeszła myśl o zakupie kabrioletu.



I później bodajże druga materię. Ta racjonalna. Że może to za wielki ambaras. Bo nie jest wesoło kompletny rok. Bo wilgoć. Bo strata grzbietu. Bo jak spada to nie korzystasz. Bo niepraktyczne. Bo ból rzycie i gangrena…

Zima z cabrio to takie małe tabu motoryzacyjne. A moje pierwsze lata z Barchettą są trafnym przeczeniem tego bo codziennie korzystałem z niej jako doniosłego samochodu.

Oprócz tego jeszcze nadal panujące namówienie, że posiadanie kabrioletu w naszym kraju to dalej zachcianka puryców.

Pozwólcie, że rozprawię się z powyższymi mitami. Od w przybliżeniu 6 lat jestem posiadaczem automobilu bez grzbietu z tej przyczyny odczuwam, że mam parę argumentów.

Bo a więc jazda bez dachu jest rewelacyjna! Świetnie jest przeprowadzać własne małe marzenia. W wielu przypadkach już o tym napomykałem natomiast jest to jedna z tych prawd, które powinniście wpompować sobie do łepetyn.


Mit 1. Mądrze?


To nie jest racjonalny wybór


Jeżeli nie masz męczącej sytuacji żywotnej, masz odłożone pieniądze na czterokołowiec i wyszukujesz czegoś rzadkiego to samochód bez dachu jest nadzwyczaj racjonalnym wyborem. Przynosi autentyczne poczucie szybkości – szkoląc zresztą trochę uległości. Dopuszcza poczuć się kompletnie innym sposobem niż w blaszaku. I jest doświadczeniem kompletnym radości z jazdy – wszystko słyszysz. Wszystkie systemy czterokołowca nie są udręczone przez wygłuszenie. Twój wydech nie musi być super głośny abyś go słyszał. Wszyściuśko również czujesz. Mijasz pole skoszonej trawy, las, trawy. To wszystko do Ciebie dojrzewa wtem i bardziej niż kiedy tylko wcześniej doznajesz marszrutę jaką pokonujesz.

Na domiar tego utrzymanie samochodu kabrio nie jest mnóstwo kosztowniejsze od szablonowego czterokołowca. Dojrzewają jedynie kwestie impregnacji i ewentualnej wymiany grzbietu kabrio – raz na kilka lat w przypadku materiałowych grzbietów. Koszta są prawie skorelowane z tym, iż auta bez grzbietu w większości wypadków występują w żywszych wersjach (ale nie jest to reguła) i w związku z tym różnica eksploatacji od najtańszych czterokołowców. Z kolei sądzę, że jest to warte tych paru złotych więcej.

Kabrio można używać kompletny r. W większości można dokupić grzbiet – zamiennik, który tworzy wersję coupe. Natomiast co więcej bez tego dachu nic się nie stanie od śniegu.

Mit 2. Zimno?


Nie jest zimno


Na końcu po tym jak to materiałowy grzbiet to zapewne błyskawicznie czyni się zimno.

To kłamstwo. Na ten czas w wypadku roadsterów powierzchnia kabiny jest mniejsza więc ociepla się prędzej (!). Po drugie słyszałem, że nagrzewnice w odsłonach cabrio notorycznie są skuteczniejszymi edycjami istotnie poprzez przeznaczenie na domiar tego gatunku nadwozi. Ze własnego doświadczenia nigdy nie zmarzłem zimą w Barchettcie niezależnie czy przy niesztywnym czy przy stężałym dachu.

W konkluzji – nie ma co bać się kabrioletów. Nie ma co niepokoić się ich zakupu w naszym kraju.

I odtąd jeździć nimi pełen r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz